piątek, 15 marca 2013

Atmosfera na dworze ciężka. Mamy 15 marca, termometry na minusie, ciągle śnieg.
Ciężko jest biegać, łatwo się przeziębić, albo wyj*bać na lodzie O.o

Rower czeka, uszykowany, gotowy do drogi. 
Jak przyjdzie wiosna, to chyba nie będę wchodzić do domu, tylko siedzieć na dworze ciągle :)

Ile można? Pytam się, no ile? 

niedziela, 24 lutego 2013

Brak ćwiczeń przez równy tydzień (od 18 do 24). Dopadła mnie grypa. Czułam brak siły na cokolwiek. 
Tak bardzo brakowało mi ćwiczeń :( Miał być 3 tydzień zaliczony z Ewką. Są efekty, ale małe. 
Gdybym ćwiczyła ten tydzień byłyby większe. Ciągle mam motywacje i ciągle chcę ćwiczyć. Jutro mam jeszcze wolne od pracy, ale postaram się jakieś ćwiczenia wykonać:)

Chcę nauczyć się szpagatu i stanąć na rękach. Uda mi się :)

Swoją drogą.... Ostatnio patrząc na ciągle spadający śnieg za oknem nie mogłam sobie wyobrazić lata, mimo, że tak za nim tęsknie. Nie mogę sobie wyobrazić tego, że można się obudzić i wyjść z domu, nie zakładając na siebie sterty ubrań :D 

Już nie długo wiosna...:) 
I wtedy się zacznie Zumba, Konie, Taniec brzucha. A może coś więcej??? 

http://24.media.tumblr.com/tumblr_lpjjtwdaS81qidgt2o1_500.jpg

poniedziałek, 11 lutego 2013

Gdy zabraknie motywacji

Co mogę powiedzieć samej sobie, gdy zabraknie mi motywacji i sił do działania? 

1) Nie zaprzepaszczaj tego, co już dokonałaś! Kosztowało Cię to za dużo czasu i siły!
2) Jeżeli nie widzisz efektów, to jest to najlepsza pora na ćwiczenia swojej głowy.
To w niej wszystko się dzieje. Efekty będą, ale trzeba być cierpliwym. Tego się właśnie teraz uczysz.
3) Maj coraz bliżej, a to w maju każdy chcę pokazać trochę ciała! A Ty pokażesz swoje!
4) Euforia po ćwiczeniach! Nie ma jej na początku? W połowie też nie.... Ale zawsze przychodzi na końcu, 
gdy zlana potem leżysz na dywanie:)
5) W tym roku będziesz piękna! Ten rok jest Twój! W tym roku zmieniasz rzeczy, z którymi walczysz już od dłuższego czasu. Efekt będzie widoczny już w czerwcu.
Do czerwca będzie ostry wysiłek!!!

P.S. Teraz, gdy jestem po ćwiczeniach jestem z siebie dumna i moge wszystko.
Warto walczyć dla takiego samopoczucia :)


czwartek, 7 lutego 2013

Bez chwili zwątpienia.

Dobre samopoczucie, częsta euforia, bardzo szybkie pobudzenie kawą czy wodą.
Bieganie to same endorfiny, tak samo jak robienie ćwiczeń z Ewką. Nie ma nic wspanialszego. 
Czuje, jak moje Ciało się zmienia, czuje się dobrze w swoim ciele. Nie chcę mi się spać, jak siędzę w pracy. Raz tylko miałam taką sytuacje, że zasypiałam, ale tylko raz. Poza tym czuje się zdrowa :)
Najlepsza jest rozpierająca mnie energia. Nie denerwuję się tak często. Chcę ćwiczyć więcej.
Pracuje po 11 godzin dziennie i po powrocie mam jeszcze ochotę na trening.
Czasami przychodzi chwila zamyślenia, zwątpienia. Nie wiemy skąd się bierze. W takim momencie trzeba szukać motywacji.
A takiej jest pełno. Blogi, artykuły, zdjęcia, my sami.
Po co rzucać efekty, na które się tyle pracowało, aby teraz odpuścić? Nonsens. 
Trzeba walczyć. Każdego dnia! Ćwiczyć siebie i swoją psychikę. 
Argumentów jest pełno za tym, by ćwiczyć i trzymać dietę!
Pomyśl o nich. Chcesz czuć się dobrze i chcesz być pewna siebie? Nic prostszego.
NIE PRZESTAWAJ WALCZ!!!

poniedziałek, 4 lutego 2013

Oby nie wypaść z rytmu, oby ciągle biec....

Ewa umiliła mi dziś wieczór. Nie pozwoliła się zatrzymać i dociągnęła do końca. 
W zamian dostałam wielką dawkę endorfin i satysfakcje.
Mimo, iż są momenty, gdy jej nienawidzę, gdy krzyczę i
 chcę odejść, to i tak zawsze zostaję.
I tak 3x w tygodniu.
Szczęśliwa!
 
 Chyba gdzieś tu odnajduje swoje szczęście.
 Może to popycha mnie do tego, by otwierać rano oczy?

 W zeszłym tygodniu
namówiłam mamę na bieganie, tata również wrócił na ścieżkę i ze mną trenuje, 
ponieważ zapisałam go na półmaraton!
Siostra ze mną ćwiczy, oczywiście jeszcze nie wszystko potrafi zrobić, ale sam fakt, 
że jest w ruchu już mnie cieszy. Pies biega ze mną, więc ciągłą dawkę ruchu ma zapewnioną.
 Mam nadzieje, że w końcu wszyscy poczują się dobrze.
Starałam się jeszcze brata namówić, ale za szybko się zniechęcił. A szkoda, bo dobry by z niego był biegacz.
Rodzinne są u nas wielkie łydki, więc szkoda by to było zmarnować.

 Nie przestawaj, nie poddawaj się!
Oby nie wypaść z rytmu, oby ciągle biec....

czwartek, 3 stycznia 2013

Niech poprzednia notka przypomni mi, co się dzieje z naszym organizmem po długim nic nie robieniu, piciu i paleniu. Jest 4 stycznia 2013. Świat rodzi się na nowo. Przeżyłam koniec świata:) 
Nic nie jest w stanie mnie teraz zatrzymać!

Człowiek, który się dusi nie myśli o niczym innym, jak o tym, żeby zaczerpnąć powietrza.
Musisz tego chcieć tak, jak ten człowiek tlenu.
Nie ma innego wyjścia!
Musisz przygotować się na poświęcenia, tak to już jest.

Ale nie płacz by się poddać, płacz by brnąć dalej!
 Nie płacz by zrezygnować! I tak już cię boli, i tak cierpisz. 
Spraw by to się opłaciło! 

Półmaraton przede mną, nie ma już odwrotu!

poniedziałek, 26 listopada 2012

Ostatnio jest ze mną coraz gorzej. Ciągłe wahania nastroju dają się we znaki wszystkim. Nie jestem już sobą. Do tego dochodzą przeróżne problemy. Bóle całego ciała, biegunki, ogólne wyczerpanie materiału. Chodzę zdołowana, bez chęci do życia. Czuje, że coś się dzieje ze mną w środku, ale nie mam pojęcia co to jest. Do lekarzy nie mogę się dodzwonić, spróbuje znowu jutro.
Endokrynolog dopiero w marcu...:/

wtorek, 25 września 2012

Po wakacjach.

Małe podsumowanie.
Nie wyżyłam się w tym roku podróżowo.
Ale przyszły rok będzie lepszy pod tym względem.

Podsumowując:

Zaczęliśmy od małych wypadów do znajomych  w różne miejsca, szczególnie
koło Poznania. Pitku, winku, wódka...(!)
Godnym uwagi był Zlot Trabantów na który pojechaliśmy do Trójmiasta.
Świetna atmosfera i przede wszystkim morze!
Tak, kocham morze, tylko dajcie mi pieniądze na paliwo, a pojadę z wami wszędzie, gdzie jest morze.

https://lh6.googleusercontent.com/-WFNAFWBl_0w/UAREm3rOREI/AAAAAAAACD4/FFN_hNyrsPs/s640/DSCF2371.JPG

Wycieczka składała się głównie z jazdy samochodem.
(700km, jakieś 8h za kółkiem).
Było ognisko, konkursy (w tym dojenie krowy -_- ), pokazy strażackie, pokazy trabantów, złomków i innych takich, które nadawały się na zlot.
Było miło, ale krótko.


Z lekka padnięci na twarz opuściliśmy województwo pomorskie, kierując się do domu.

***
Kolejna wyprawa odbyła się do miejsca kipiącego piwem i kminkiem.
Nasz coroczny cel - Czechy.
Nie, żeby pozwiedzać, docenić piękno kultury sąsiadów z za południowo-zachodniej granicy.
Żeby napić się piwa i posłuchać muzyki!
Po to co roku przemierzam przeszło 300km w jedną stronę.
Dobrze mi z tym:)

Toy Toy, hell yeah!!!

W tym roku piliśmy z Litwinami i Słowakami.
Czesi nie byli skłonni do przechylenia z nami kufla:)
A może żaden się nie nawinął?

Czuje tak wielki niedosyt, że pojechałabym jeszcze gdziekolwiek.
Przyszły rok mam nadzieje - będzie bardziej obfity w kilometry i pieniądze przede wszystkim:)


niedziela, 23 września 2012

Czas

Jakie to kiedyś było małe:


Skakało po wszystkim, śliniło się,
wkładało ten pyszczek, gdzie wlezie.

A dziś?


Dziś jest tak samo, z tym że jest większa i może różne rzeczy wyjmować z szafki.
Tu bliskie spotkanie trzeciego stopnia z mąką.

I jak tu nie kochać tych małych mordek?
:)

wtorek, 18 września 2012

Thriathlon

Co roku, w październiku, na pięknej wyspie, w mieście Kona, na Hawajach odbywa się jedna z najbardziej zwariowanych imprez, jakie istnieją!
 Są to zawody Iroman.
3,8 km pływania
180 km jazdy na rowerze (pikuś;p),
oraz 42,2 km biegania (maraton).
Nic trudnego, prawda?
A tak zupełnie serio - jest to jeden, z najbardziej wycieńczających wyścigów, 
jakie znam i o jakich słyszałam.
Usta mi się z wrażenia otwierają, gdy patrze, jak każdy z osobna mija linie mety.
Od roku siedzi mi w głowie ta myśl, aby wziąć udział w thriathlonie, 
oczywiście na krótszym dystansie, a takie również istnieją.
Lubie pływać,
uwielbiam jeździć na rowerze,
kocham biegać!
Cholera, co ja tu jeszcze robię ???

Muszę mieć:
Łukasz Grass „Trzy mądre małpy”
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC8Amh-l5F4UMni9YlslIWLnbAWuOFSJNcqKz040lTJNwwBfCkKk1L4ViH_MeTWAaYDV3S7ryfXKYG8RiIOs1e5REeVuFrhj0TTjen2m6eYH6wD8y1Slmlr3De62_tdrCln4x1kOGmZnM/s1600/a_lg3.jpg